Dokładnie trzydzieści minut później siedziałyśmy w
czarnym BMW. Kate była okropnie podekscytowana wizją uczestniczenia w koncercie
Tokio Hotel. Na mnie cóż... nie robi to najmniejszego wrażenia. Zresztą na
Nikoli podobnie. Nareszcie będę mogła się patrzeć na Billa do woli nie zważając
na fakt, że to zauważy. Niezwykle ciężko byłoby mu wyłapać moją skromną osobę z
tłumu, a co dopiero mój wzrok. Nie mówię, bo nie bardzo chcę iść na ten koncert
z oczywistych przyczyn, ale przecież nic się nie stanie. A przynajmniej nie
powinno. Mam tutaj na myśli atak fanek, które jak mnie rozpoznają to całkiem
możliwe, że postanowią spełnić swoje groźby. Ale jak coś to będą ochroniarze.
Może powinnam poprosić o jakiegoś osobistego? Teraz żartuję, ale fanki,
szczególnie te na zabój zakochane w Billu albo Georgu mogą być naprawdę
niebezpieczne. Niby nie przejęłam się tymi wszystkimi mailami z pogróżkami, ale
skąd mogę mieć pewność, że nie mówiły tego poważnie? Niby jeszcze nie spotkałam
się z atakiem wrogości z ich strony, ale nie poznałam aż tak bardzo dużo fanek
TH. A teraz zostanę skonfrontowana wbrew sobie z kilkoma tysiącami piszczących
dziewczyn na sam widok Billa, Toma, Georga i Gustava. Powoli zaczęłam się tego
obawiać. Gdyby babcia uprzedziła mnie, że to koncert Tokio Hotel to z całą
pewnością bym odmówiła. W życiu bym się nie zgodziła! Gdyby ktoś powiedział mi
jeszcze wczoraj, że dzisiaj będę jechała czarnym BMW w towarzystwie Nikoli,
której daleko do lubienia chłopaków i Kate, którą można śmiało zaliczyć do ich
fanek, to z całą pewnością wyśmiałabym tę osobę. Wydawałoby mi się to strasznie
niedorzeczne. Chyba w dalszym ciągu nie mogę uwierzyć w to, że właśnie auto
zatrzymało się na tyłach wielkiej hali i już za chwilę będę na koncercie
Tokijczyków. Kierowca otworzył nam drzwiczki. Wysiadłam powoli. Miałam ochotę
uciec stąd jak najdalej. Istnieją oczywiście plusy mojej obecności tutaj, ale
minusy chyba jednak przeważają. Cóż z tego, że usłyszę na żywo jego piękny głos
i go zobaczę? W zamian za to mogę zostać stratowana przez fanki. A swoje życie
chyba jednak bardziej cenię. Najgorsze jest to, że zapewne jak zobaczę Billa to
zacznę marzyć o tym, żeby znaleźć się w jego ramionach. A jest różnica myśleć o
tym w domowym zaciszu, a patrząc na daną osobę.
„Przez wszystkie dni życia stoimy przed wyborem: albo
cierpieć z miłości, albo, co jeszcze gorsze z braku miłości”.
Ile jest prawdy w tych słowach. Lepiej kochać i cierpieć
niż w ogóle nie kochać. Jednak czy ma to sens? A najlepsze jest to, że się
odnoszą też do mnie. Dlatego sobie je przypomniałam. Jednakże mi nikt nie dał
wyboru. Próbowałam się bronić z całych sił przed tym uczuciem, ale dłużej już
nie potrafię. Mogę je co najwyżej ukrywać. Co i tak za bardzo mi się nie udaje,
bo Nikola doskonale wie co czuję, choć jej tego nie mówiłam. Ale czy właśnie
nie taka powinna być prawdziwa przyjaciółka? Rozumieć się z tobą bez słów?
Podeszłyśmy we trójkę do jakiegoś wysokiego, napakowanego
i ściętego na łyso ochroniarza. Spojrzał na nas groźnie myśląc, że to zapewne
kolejne fanki próbują dostać się za kulisy. Wyciągnęłam z torebki trzy
identyfikatory i mu podałam. Przyjrzał im się uważnie, a potem nam, po czym
oddał nam plakietki i zaprowadził wąskim korytarzem do pierwszego rzędu.
Podałyśmy mu jeszcze zanim odszedł nasze kurtki. W końcu po to kupiłam sobie
gorset Versacego, żeby się w nim pokazać, a nie ukrywać go pod grubym odzieniem.
Fanki były niezadowolona z takiego obrotu sprawy, bo zaczęły nas obgadywać i
się co chwile krzywo patrzeć. Co jakiś czas też słyszałam swoje imię. Nic sobie
z tego nie robiłam, póki się na mnie nie rzucają z pazurami to jest dobrze.
Jakaś dziewczyna przycisnęła mnie do barierki. Zdecydowanie babcia jak już
załatwiała ten koncert i te wejściówki, sama nie wiem w jaki sposób, powinna
wcześniej pomyśleć i znaleźć nam miejsca zaraz za nimi. Tak żeby odgradzały nas
od tych wszystkich rozszalałych dziewczyn. I tak nie rzuciłybyśmy się na
chłopaków. To znaczy ja i Nikola, bo za Kate nie mogę ręczyć. W tym wszystkim
najbardziej przerażał mnie fakt, że wnuczka Svena chce skorzystać z okazji i
porozmawiać z nimi osobiście. A ja z przyjaciółką będę musiała jej towarzyszyć.
Skrzywiłam się na tą myśl. Najwyżej stanę sobie obok Georga i Gustava. Byle z
dala od Billa, bo nie mam ochoty się z nim kłócić po raz kolejny. A może Nikola
zrobi mi przysługę i sama pójdzie z Kate na spotkanie z nimi. Byłabym jej za to
wdzięczna do końca życia.
Najpierw na scenę wyszły dwie dziewczynki ubrane w
spodnie z materiału mającym przypominać skórę zebry i fioletowe bluzki. Zrobiło
mi się niedobrze na ten widok. Jak można mieć taki okropny gust? A te niby
dredy to już przesada. Ich włosy wyglądały tak jakby nie były myte przynajmniej
od roku. Blog27 jest to niewątpliwie jeden z zespołów przynoszących Polsce
wstyd, ale jednocześnie zespołem, który jest chyba najbardziej promowany. Jak
wytwórniom płytowym nie szkoda pieniędzy na takie „coś”? Kiedy usłyszałam
dźwięk sygnału telefonicznego odruchowo zatkałam uszy. Niestety nie pomogło. Po
chwili do moich uszu dobiegły piski Toli i Ali.
„Please pick-up the telephone,
Can’t u hear the diallin tone,
Is there anybody,
I don’t wanna be alone”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz