środa, 28 listopada 2012

Rozdział 22



-          Tak... Rozumiem... Z kim?! Aha... Pewnie... Blog27? A co to jest? Aha... Rozumiem... Tak, przekażę... Oczywiście. Do zobaczenia.
Gustav rozłączył się i z ciężkim westchnięciem rozsiadł się na rozwalającej się kanapie. Całą czwórką byli w Magdeburgu, w swojej sali prób. To tutaj ćwiczyli swoje wszystkie piosenki, które teraz stawały się popularne.
-          Co mówił Jost? - Spytał Tom, majstrując coś przy swojej gitarze.
-          Mamy trasę koncertową z Blog27. Mają nas supportować.
-          Z kim? Pierwsze słyszę... - Bill przyłożył palec do ust, usiłując przypomnieć sobie czy gdzieś już przypadkiem nie słyszał o jakimś blogu, ale nic nie przychodziło mu do głowy.
-          David mówił, że to dwie, dość popularne w swoim kraju Polki.
-          Chyba tylko w swoim kraju, bo ja o nich nie słyszałem - wtrącił Georg.
-          Ale jak są ładne, to chętnie je poznam... - Tom uśmiechnął się dwuznacznie. - Podobno sąsiadki zza wschodniej granicy są niczego sobie...
W pomieszczeniu zapadła cisza, którą przerwał dopiero Bill.
-          Może pogrzebiemy w necie? Coś powinno o nich być.
Nie czekając na odpowiedź pozostałych członków Tokio Hotel wyciągnął ze swojej torby nowiutkiego laptopa, którego sprawił sobie za swoją pierwszą wypłatę i włączył go. Tom, Gustav i Georg zgromadzili się wokół niego i wpatrywali się w monitor. Czarnowłosy wpisał do wyszukiwarki „Blog27”, a kiedy pojawiły się jakieś wyniki kliknął na pierwszy link. Parę sekund później zobaczyli fioletowe tło i zdjęcie dwóch dziewczyn.
-          Co to jest? - spytał Tom, wskazując palcem na ekran.
-          Podejrzewam, że one - odparł Bill, zanosząc się śmiechem, widząc zniesmaczoną minę bliźniaka.
-          Nie, to nie mogą być one. Polki są ładne. A one nie są.
-          Ale Tom, tutaj wyraźnie pisze Blog27 - Georg wskazał na jeden z napisów.
-          One się ubierają gorzej niż Bill! - Tom wykrzyknął z oburzeniem. - Zamknijcie to, ja nie chcę na nie patrzeć przed naszą trasą!
-          Cicho! Kliknij tam gdzie pisze dziesięć tysięcy. To pewnie komentarze ludzi... - zarządził Gustav.
Jak się okazało wszystkie wypowiedzi były w języku polskim, tak samo jak informacje na stronie. Nie trudno zgadnąć, że żaden z nich nie zrozumiał ani słowa. Choć gdyby pisało tam coś po angielsku to i tak pewnie nie wiedzieliby co. Jednak pomimo tego postanowili przejrzeć komentarze. Zastanawiali się czemu na oficjalnej stronie Blogu27 ludzie wymieniają nazwę ich zespołu. Co ma wspólnego Tokio Hotel z jakimś polskim zespołem?
-          Ma ktoś słownik polsko-niemiecki? - Spytał Georg, choć spodziewał się negatywnej odpowiedzi.
-          Niedaleko jest księgarnia. Idź i kup.
-          O! A skąd wiesz takie rzeczy? - Bill spojrzał ze zdumieniem na bliźniaka.
-          Wczoraj dopadły mnie tam fanki, jak kupowałem RedBulle dla was - odpowiedział, wzruszając ramionami.
-          Zlewasz się ze mnie, a sam kupujesz RedBulle w księgarni - Georg zaniósł się śmiechem.
-          W sklepie obok - Dreadowłosy przewrócił oczami. - Idź już po ten słownik. Sam się nie przyniesie.
Przez kolejne dwadzieścia minut kłócili się o to, kto pójdzie do księgarni. W końcu stanęło na tym, że zaszczyt ten przypadnie w udziale Georgowi, gdyż jest najstarszy. Basista wrócił do ich sali prób dopiero po godzinie.
-          Gdzie ty byłeś? Znowu się zgubiłeś? - Tom zwrócił się do bruneta, kiedy ten tylko przekroczył próg.
-          Obszedłem trzy księgarnie. Dopiero w trzeciej mieli taki mały... - Opadł wykończony na kanapę, wręczając słownik Gustavowi.
Po przetłumaczeniu kilku komentarzy, okazało się, że większość wiadomości było od ich fanek, bądź też antyfanów. I tak dowiedzieli się, że Polki ich kochają albo nienawidzą.
-          Dziwne... - perkusista odezwał się po piątym komentarzu. - Jost mówił, że są bardzo lubiane w Polsce.
-          Może Georg kupił nie ten słownik? - Tom spytał z ironią, choć w duchu przyznawał rację ludziom, którzy pisali niemiłe komentarze o Ali i Toli. Bądź co bądź dziewczyny nie wyglądały dobrze... A to oznaczało, że współpraca między nimi nie będzie układała się rewelacyjnie, choć on zamierzał zachować się jak profesjonalista.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz