środa, 12 grudnia 2012

Rozdział 143



-          Nikola wyjdź stamtąd!!!
Odpowiedział mu jedynie cichy szum wody. Zacisnął mocno dłonie w pięści i oparł je o drzwi prowadzące do łazienki. Nienawidził kiedy ktoś go ignorował w ten sposób! Brunetka bezczelnie odkręciła wodę, żeby zagłuszyć jego słowa! A przecież chciał z nią tylko porozmawiać!!! Wyjaśnić nareszcie tą chorą sytuację! Inna sprawa, że nie potrafił znaleźć odpowiednich słów...
-          Otwieraj te cholerne drzwi!! - krzyknął ponownie, ale i tym razem odpowiedział mu jedynie szum wody.
Kopnął ze złości mocno jednego ze swoich adidasów leżących w przedsionku. Sam już nie wiedział jak do niej przemawiać. Czemu nie może wyjść z tej przeklętej łazienki i z nim porozmawiać?! Albo chociaż się do niego odezwać?! Wściekał się tym bardziej, że sytuacja między nimi zaczynała przypominać tą między Billem, a Mary Ann. A on nie miał zamiaru powtarzać błędów brata! Ani tym bardziej po raz kolejny cierpieć przez dziewczynę. Wystarczy, że zdarzyło mu się to raz. O jeden raz za dużo... Teraz to on będzie łamał kobiece serca!
Kopnął kolejnego buta, który poszybował przez pokój zatrzymując się na stoliku ówcześnie strącając z niego szklankę wypełnioną napojem.
-          Nikola!!! Słyszysz mnie?! Wyłaź!!!
Brunetka nadal milczała, a on czuł jak złość rozlewa się jeszcze bardziej po jego ciele. O co jej tak naprawdę chodzi?! Teraz już był pewny. Nie pogniewałaby się na niego tylko za to, że wspomniał wtedy o zabezpieczeniu. Tu musiało chodzić o coś więcej. Tylko o co? Co on jej takiego zrobił?! Przecież to ona się nim cały czas bawiła! Podchodziła, przytulała się, całowała rozbudzając w nim uczucia, o istnieniu których nie miał najmniejszego pojęcia. A przynajmniej zapomniał, że je ma. Doskonale pamiętał sytuację z Claudią. Była od niego starsza o cztery lata. Choć wiedział, że nie ma u niej najmniejszych szans, bo jest dla niej smarkaczem, nie przeszkadzało mu to w uważaniu jej za ideał kobiecości. Miała świetną figurę, czarne, lśniące włosy, rozkoszne usta i doskonałe pośladki. Wielokrotnie o niej marzył po nocach, jednak nikomu się do tego nie przyznał. Nawet Billowi. Dopiero kiedy klip do „Durch den Monsun” pojawił się w niemieckich stacjach muzycznych Claudia zaczęła się nim interesować. Jaki był wtedy naiwny...
-          Wyłaź, bo rozwalę te cholerne drzwi!!!
Ponownie zero jakiegokolwiek odzewu ze strony brunetki. Może faktycznie powinien wywarzyć drzwi? Nie powinno być z tym większych problemów... Przynajmniej miałby pewność, że go słucha, a nie siedzi na zimnych kafelkach i czeka aż mu przejdzie cała złość. Był pewny, że nie bierze prysznica. Po prostu chciała zrobić mu na złość odkręcając wodę.
Chwilę się zawahał po czym nacisnął klamkę. Ku jego ogromnemu zdziwieniu nie poczuł nawet najmniejszego oporu. Drzwi były zwyczajnie otworzone! Czyżby Nikola zrobiła to specjalnie? Bez zastanowienia uchylił szeroko drzwi w kolorze venge i wszedł do środka zamykając je za sobą. Kiedy spojrzał w stronę prysznica zastygł w bezruchu. A jednak się mylił. Brunetka wcale nie siedziała na zimnych kafelkach, tylko stała w kabinie prysznicowej, a strumień wody obmywał jej nagie, zgrabne ciało. Przesuwała zmysłowo dłońmi po swoich nagich piersiach spłukując z nich białą pianę, a on poczuł jak cała złość ulatuje z niego niczym dwutlenek węgla z otworzonego napoju gazowanego, a jej miejsce zajmuje podniecenie. Oparł się mocno o drzwi, a jego oddech stał się płytki. Przez chwilę rozważał możliwość opuszczenia łazienki, ale nie był w stanie nawet się ruszyć. Po prostu stał i patrzył na nią z zachwytem. Była taka piękna i seksowna...
Nagle Nikola odwróciła się do tyłu, żeby wziąć do ręki jedną z buteleczek leżących na półeczce niedaleko prysznica i wtedy go dostrzegła. Usłyszał jej przeraźliwy wrzask. Szybko chwyciła leżący niedaleko hotelowy ręcznik i się nim niezdarnie owinęła. Na jej policzki wkroczył wielki rumieniec wstydu.
-          Odbiło ci?! Wyłaź stąd natychmiast!!!
Jak zahipnotyzowany postąpił krok naprzód. Nie był w stanie wydobyć z siebie głosu dlatego milczał. Nie zamierzał również jej słuchać. Poczuł, że musi jej teraz dotknąć, pocałować... To było silniejsze od niego. Nie doświadczył czegoś takiego nawet widząc nagą Claudię. Zaczynał bać się swoich uczuć... A co jeżeli bliźniak mówił prawdę? On się nie mógł zakochać... Nie on... Każdy, ale nie on... To tylko pożądanie...
-          Nie podchodź do mnie!! - krzyczała wściekła, a jej policzki zrobiły się o ile to możliwe jeszcze bardziej czerwone. Jednak to tylko dodawało jej uroku. - Tom!! Wyjdź stąd!!
Nic sobie nie robił z jej wrzasków. Wiedział, że gdyby teraz wyszedł z łazienki żałowałby tego do końca swojego życia. Zbliżył się do niej na odległość kilku centymetrów i już chciał położyć dłonie na jej talii, kiedy wymierzyła mu policzek. Automatycznie przechylił głowę w bok i złapał się za bolące miejsce. Spojrzał na nią gniewnie, postępując jeszcze krok naprzód.
-          Tom!!! Zostaw mnie!!! - cofnęła się wchodząc pod prysznic.
Pokręcił tylko przecząco głową, za co wymierzyła mu kolejny policzek. Pewnie za kilka godzin będzie miał na twarzy dwa siniaki w kształcie dłoni Nikoli, ale teraz się tym nie przejmował. Żeby nie uderzyła go jeszcze raz złapał ją za ręce i przycisnął do ściany. Ręcznik, który trzymała w dłoniach zsunął się na podłogę, a w jej oczach pojawił się strach, zakłopotanie i coś jeszcze, czego nie potrafił odczytać. Nie przejął się jednak ani tym, ani lecącą z prysznica wodą, która wsiąkała w jego ubrania przyklejając je do ciała. Zaś kropelki spadające z metalowej słuchawki wpadały mu do oczu ograniczając pole widzenia. Wpił się mocno w usta Nikoli. Brunetka przez chwilę szarpała dłońmi próbując się uwolnić i zapewne wymierzyć mu jeszcze jeden policzek, po czym zaczęła oddawać mu pocałunki. Teraz nie całował już jej tak żarliwie jak przed chwilą. Zwolnił uścisk z jej nadgarstków i zaczął błądzić dłońmi wzdłuż jej jedwabiście gładkiego ciała ciągle muskając jej wargi swoimi. Kiedy dziewczyna włożyła mu dłonie pod mokry już t-shirt oderwał się od niej i spojrzał w jej brązowe tęczówki, które były teraz ciemniejsze niż zazwyczaj. Nie było widać w nich już ani krzty złości czy strachu. Pozostało jednak zakłopotanie. Uśmiechnął się do niej lekko tak jakby próbował dodać jej odwagi. Niepewnie przejechała dłonią po jego nagim torsie, a jego ciałem wstrząsnął dreszcz podniecenia. Jak Nikola to robi? Wystarczy jej jeden dotyk, żeby wyzwolić w nim takie uczucia...
Pomógł jej ściągnąć z siebie przemoczony t-shirt, który rzuciła w nieokreślone miejsce w łazience. Muskał delikatnie jej usta swoimi, a ona oddawała mu każdą pieszczotę. Włożył dłonie w jej mokre włosy, bawiąc się nimi. Nikola zaczęła wodzić swoimi smukłymi palcami po jego plecach i torsie, aż w końcu zjechała do spodni. Odsunęła się od niego i z uśmiechem wymalowanym na twarzy wysunęła mu pasek ze szlufek, po czym rzuciła go w kąt pomieszczenia. Kiedy wzięła się za odpinanie guziczków od jego rozporka wydał z siebie cichy pomruk zadowolenia. Po chwili został w samych bokserkach. Uśmiechnął się nieznacznie kiedy brunetka zaczęła błądzić wargami po jego nosie, policzkach i brodzie ciągle spijając napływające z prysznica ciepłe kropelki wody, które zraszały ich ciała z wesołym szumem, który jeszcze kilkanaście minut wcześniej tak go irytował. Jęknął kiedy Nikola zaczęła zjeżdżać coraz niżej. Teraz muskała jego tors błądząc rękami po jego plecach. Czuł jak jego ciałka jamiste zaczynają wypełniać się krwią.
Złapał ją za talię ciągnąc ją tym samym lekko w górę. Pochylił głowę i całując jej szyję wziął ją na ręce wynosząc spod prysznica. Uznał, że o wiele lepszym miejscem będzie łóżko. Położył ją na białej pościeli i zaczął delikatnie spijać kropelki wody, które zostały na jej ciele. Słysząc jej ciche pomruki zadowolenia uśmiechnął się do siebie. Sam nie mógł uwierzyć w to co się właśnie dzieje. To było zbyt piękne, żeby mogło być prawdziwe. Miał nadzieję tylko, że nic tego nie popsuje, tak jak to było w przypadku Claudii. Kiedy był już prawie w środku zadzwonił jej telefon. A ona zerwała się i szybko zakładając na siebie ubrania uciekła mówiąc, że było miło, ale zapomniała, że czeka na nią chłopak. Odegnał od siebie te przykre wspomnienia. Nikola nie jest Claudią! Jest od niej o wiele lepsza! I piękniejsza.
Dziewczyna zauważyła jednak jego niepewność. Złapała w dłonie jego twarz zmuszając, żeby spojrzał jej w oczy.
-          Stało się coś? - spytała cicho.
-          Nie... - wychrypiał uśmiechając się.
Dłonie Nikoli powędrowały teraz do gumki od jego bokserek. Wiedział co się za chwilę stanie i mimo wszystko czuł lekką obawę. Tak. Właśnie on. Tom Kaulitz bał się. Tego, że brunetka będzie potem tego żałowała, albo, co gorsze okaże się, że jest kiepski w łóżku. Nie chciał również, żeby poznała, że jest pierwsza. Tak bardzo pragnął, żeby wszystko było w porządku... Żeby nie okazał się ostatnią ciamajdą.
Bokserki Dreadowłosego przeleciały przez pokój zatrzymując się dopiero na kinkiecie. Chłopak z uśmiechem wymalowanym na ustach zaczął błądzić wargami po jej nagiej klatce piersiowej. Zatrzymał się na chwilę przy brązowych sutkach, które kusząco sterczały. Zaczął je lekko przygryzać. Rozkoszny jęk brunetki był dla niego tak słodki jak miód. Cieszył się, że sprawia jej przyjemność. Nigdzie się nie spiesząc zaczął zjeżdżać w dół. Aż do pępka. A następnie jego język powędrował w górę. Do drugiej piersi. Chciał, żeby Nikola zapamiętała tę chwilę na długo. Na bardzo długo. Dlatego też postanowił, że da z siebie wszystko. Szczególnie, że dziewczyna nie wiedziała, że tak naprawdę jest pierwszą, bo historia z Claudią się nie liczyła. Przynajmniej nie dla niego. Pomimo tego, że jego duma była zraniona jeszcze do dnia dzisiejszego.
Brunetka po omacku zaczęła błądzić jedną ręką po szafeczce nocnej, aby dosięgnąć portfel Toma. Wyciągnęła z niego kwadratowe opakowanie i podstawiła z uśmiechem pod nos chłopakowi. Odpieczętował je, po czym podał okrągły przedmiot dziewczynie. Podniosła jedną brew. Miała nadzieję, że Tom sam sobie poradzi, ale jak widać wolał, żeby ona to zrobiła. Popatrzyła na niego niepewnie, gdyż jeszcze nigdy nie miała okazji zakładać chłopakowi prezerwatywy. Ten tylko się uśmiechnął, przekręcił się na bok i zbliżył jej ręce do swojej męskości. Z lekką obawą zaczęła nakładać kawałek lateksu na jego nabrzmiałego członka. Kiedy skończyła spojrzała błagalnie na Dreadowłosego. Nie chciała już tego przeciągać. Chciała, żeby to się już stało.
Rozchyliła szerzej nogi i uśmiechnęła się zachęcająco do Toma. Wiedziała, że go kocha i chce z nim to zrobić. W tej chwili nie ważne było to co Dreadowłosy do niej czuje. Najważniejsze, że chciał tego w takim samym stopniu jak ona. Musnął jej usta i zaczął ostrożnie w nią wchodzić. Nie wiedział czy Nikola była dziewicą czy nie, więc na wszelki wypadek postanowił uważać. Poczuł lekki opór, więc pchnął mocniej. Dziewczyna lekko się skrzywiła, a on spojrzał na nią z troską. Nie chciał wyrządzić jej krzywdy. Nikola widząc jego wahanie objęła go za szyję, musnęła usta swoimi wargami i założyła swoje nogi na jego uda zachęcając go tym samym do dalszego działania. Kiedy znalazł się już w niej cały zaczął się poruszać w przód i tył. Ruchy z początku wolne stawały się coraz bardziej intensywne. Dziewczyna pomrukiwała od czasu do czasu dotrzymując mu tempa. Czuł jak szczęście rozpływa się po jego całym ciele. Jęknął głośno z rozkoszy. To chyba najwspanialsze uczucie jakiego kiedykolwiek doświadczył!
-          Z-zakochałem się w t-tobie... - wyznał ciężko oddychając.
-          Ja w tobie też, Tom... - mruknęła niczym kotka wylegująca się na słońcu.
Pocałował ją namiętnie w usta, poruszając się gwałtownie dążąc tym samym do zaspokojenia. Kiedy poczuł, że już nie wytrzyma dłużej, spojrzał w jej czekoladowe oczy, w których zobaczył prawdziwą, czystą miłość. Jęknął głośno, a w odpowiedzi usłyszał jak Nikola wymawia namiętnie jego imię. Jego ciałem wstrząsnął dreszcz. Zdyszany, a zarazem zaspokojony wysunął się z niej i opadł na pościel tuż obok dziewczyny. Ściągnął prezerwatywę i rzucił ją na podłogę, po czym obrócił się twarzą do Nikoli. Sam nie wierzył w to co się właśnie stało. Gdyby nie przyśpieszony oddech jego i brunetki nie uwierzyłby, że właśnie zrobił to naprawdę. Całkowicie.
Przez chwilę patrzyli sobie głęboko w oczy, po czym na twarzy Nikoli wykwitł rumieniec. Podniósł się lekko wyciągając kołdrę spod swojego ciała. Przyciągnął dziewczynę do siebie i okrył białą pierzyną. Położyła się na jego torsie splatając jedną nogę z jego i pocałowała w usta. Był taki szczęśliwy! Choć był wyczerpany miał ochotę skakać z radości. Nie dość, że nie jest już nawet w najmniejszym stopniu prawiczkiem, to jeszcze dowiedział się, że brunetka się w nim zakochała! Ale zaraz... Czy on rzeczywiście pierwszy wyznał jej to?! Rozszerzył szeroko oczy. Sam nie wiedział czym to było bardziej spowodowane. Zdziwieniem czy strachem? Przecież to niemożliwe, żeby pierwszy to powiedział!!! On się nie mógł w niej zakochać!!! Ani tym bardziej jej tego wyznać!!! Wiedział jednak dobrze, że oszukiwanie się nic nie da. Po prostu ją kocha i musi zaakceptować ten fakt.
-          Przepraszam - wyszeptał gładząc jej ciemne włosy.
-          Za co? - spytała podnosząc jedną brew i patrząc mu w oczy.
-          Za tą całą awanturę. Nie powinienem zaczynać...
Rozszerzyła szeroko oczy ze zdumienia i kiwnęła lekko głową. Czyżby ten Tom Kaulitz ją przepraszał?! Przecież to podrywacz, który nigdy nie przeprasza! A może już zapomniała, jaki jest naprawdę kierując się jego wykreowanym przez media wizerunkiem? Nie. Nigdy nie był wrażliwy. Zawsze traktował dziewczyny przedmiotowo. Wiedziała, że była tylko jedną z wielu, ale nie przeszkadzało jej to w tej chwili. Po prostu cieszyła się szczęściem. Choć nie miała orgazmu takiego jak opisują w książkach i tak było przyjemnie. A zdawała sobie sprawę z tego, że za każdym kolejnym razem, jeżeli takowe będą, będzie coraz lepiej.
-          Żałujesz? - Tom ponownie przerwał ciszę.
-          Ani trochę - uśmiechnęła się kładąc dłoń na jego policzku. - To co mówiłeś, to prawda?
Widziała wahanie w jego oczach. Przestraszyła się tego spojrzenia. A co jeżeli mu się nie podobało? Albo żałował, że to się między nimi stało? Chyba, że szukał wymijającej odpowiedzi na jej pytanie. Wolała jednak usłyszeć jedno proste „nie” niż jakąś niezwykle rozbudowaną wymówkę. Kiedy zerknęła na jego skwaszoną minę wiedziała już co powie, a do jej oczu zaczęły mimowolnie napływać łzy. Chciała, żeby ją kochał, ale przecież nikogo nie można do niczego zmusić. A już szczególnie do miłości. Powinna być wdzięczna, że pozwolił jej być tak blisko. A oprócz tego był tym pierwszym...
-          Najprawdziwsza prawda - objął ją mocniej ramieniem i pocałował czule w sam czubek głowy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz