-
Nikola
wyjdź stamtąd!!!
Odpowiedział mu jedynie cichy szum
wody. Zacisnął mocno dłonie w pięści i oparł je o drzwi prowadzące do łazienki.
Nienawidził kiedy ktoś go ignorował w ten sposób! Brunetka bezczelnie odkręciła
wodę, żeby zagłuszyć jego słowa! A przecież chciał z nią tylko porozmawiać!!!
Wyjaśnić nareszcie tą chorą sytuację! Inna sprawa, że nie potrafił znaleźć odpowiednich słów...
-
Otwieraj te cholerne drzwi!! - krzyknął ponownie, ale i
tym razem odpowiedział mu jedynie szum wody.
Kopnął ze złości mocno jednego ze
swoich adidasów leżących w przedsionku. Sam już nie wiedział jak do niej
przemawiać. Czemu nie może wyjść z tej przeklętej łazienki i z nim
porozmawiać?! Albo chociaż się do niego odezwać?! Wściekał się tym bardziej, że
sytuacja między nimi zaczynała przypominać tą między Billem, a Mary Ann. A on
nie miał zamiaru powtarzać błędów brata! Ani tym bardziej po raz kolejny
cierpieć przez dziewczynę. Wystarczy, że zdarzyło mu się to raz. O jeden raz za
dużo... Teraz to on będzie łamał kobiece serca!
Kopnął kolejnego buta, który poszybował
przez pokój zatrzymując się na stoliku ówcześnie strącając z niego szklankę
wypełnioną napojem.
-
Nikola!!! Słyszysz mnie?! Wyłaź!!!
Brunetka nadal milczała, a on czuł jak
złość rozlewa się jeszcze bardziej po jego ciele. O co jej tak naprawdę
chodzi?! Teraz już był pewny. Nie pogniewałaby się na niego tylko za to, że
wspomniał wtedy o zabezpieczeniu. Tu musiało chodzić o coś więcej. Tylko o co?
Co on jej takiego zrobił?! Przecież to ona się nim cały czas bawiła!
Podchodziła, przytulała się, całowała rozbudzając w nim uczucia, o istnieniu
których nie miał najmniejszego pojęcia. A przynajmniej zapomniał, że je ma.
Doskonale pamiętał sytuację z Claudią. Była od niego starsza o cztery lata.
Choć wiedział, że nie ma u niej najmniejszych szans, bo jest dla niej
smarkaczem, nie przeszkadzało mu to w uważaniu jej za ideał kobiecości. Miała
świetną figurę, czarne, lśniące włosy, rozkoszne usta i doskonałe pośladki. Wielokrotnie
o niej marzył po nocach, jednak nikomu się do tego nie przyznał. Nawet Billowi.
Dopiero kiedy klip do „Durch den Monsun” pojawił się w niemieckich stacjach
muzycznych Claudia zaczęła się nim interesować. Jaki był wtedy naiwny...
-
Wyłaź, bo rozwalę te cholerne drzwi!!!
Ponownie zero jakiegokolwiek odzewu ze
strony brunetki. Może faktycznie powinien wywarzyć drzwi? Nie powinno być z tym
większych problemów... Przynajmniej miałby pewność, że go słucha, a nie siedzi
na zimnych kafelkach i czeka aż mu przejdzie cała złość. Był pewny, że nie
bierze prysznica. Po prostu chciała zrobić mu na złość odkręcając wodę.
Chwilę się zawahał po czym nacisnął
klamkę. Ku jego ogromnemu zdziwieniu nie poczuł nawet najmniejszego oporu.
Drzwi były zwyczajnie otworzone! Czyżby Nikola zrobiła to specjalnie? Bez
zastanowienia uchylił szeroko drzwi w kolorze venge i wszedł do środka
zamykając je za sobą. Kiedy spojrzał w stronę prysznica zastygł w bezruchu. A
jednak się mylił. Brunetka wcale nie siedziała na zimnych kafelkach, tylko
stała w kabinie prysznicowej, a strumień wody obmywał jej nagie, zgrabne ciało.
Przesuwała zmysłowo dłońmi po swoich nagich piersiach spłukując z nich białą
pianę, a on poczuł jak cała złość ulatuje z niego niczym dwutlenek węgla z
otworzonego napoju gazowanego, a jej miejsce zajmuje podniecenie. Oparł się
mocno o drzwi, a jego oddech stał się płytki. Przez chwilę rozważał możliwość
opuszczenia łazienki, ale nie był w stanie nawet się ruszyć. Po prostu stał i
patrzył na nią z zachwytem. Była taka piękna i seksowna...
Nagle Nikola odwróciła się do tyłu,
żeby wziąć do ręki jedną z buteleczek leżących na półeczce niedaleko prysznica
i wtedy go dostrzegła. Usłyszał jej przeraźliwy wrzask. Szybko chwyciła leżący
niedaleko hotelowy ręcznik i się nim niezdarnie owinęła. Na jej policzki wkroczył wielki
rumieniec wstydu.
-
Odbiło ci?! Wyłaź stąd natychmiast!!!
Jak zahipnotyzowany postąpił krok
naprzód. Nie był w stanie wydobyć z siebie głosu dlatego milczał. Nie zamierzał
również jej słuchać. Poczuł, że musi jej teraz dotknąć, pocałować... To było
silniejsze od niego. Nie doświadczył czegoś takiego nawet widząc nagą Claudię.
Zaczynał bać się swoich uczuć... A co jeżeli bliźniak mówił prawdę? On się nie
mógł zakochać... Nie on... Każdy, ale nie on... To tylko pożądanie...
-
Nie podchodź do mnie!! - krzyczała wściekła, a jej
policzki zrobiły się o ile to możliwe jeszcze bardziej czerwone. Jednak to tylko dodawało
jej uroku. - Tom!! Wyjdź stąd!!
Nic sobie nie robił z jej wrzasków.
Wiedział, że gdyby teraz wyszedł z łazienki żałowałby tego do końca swojego
życia. Zbliżył się do niej na odległość kilku centymetrów i już chciał położyć
dłonie na jej talii, kiedy wymierzyła mu policzek. Automatycznie przechylił
głowę w bok i złapał się za bolące miejsce. Spojrzał na nią gniewnie,
postępując jeszcze krok naprzód.
-
Tom!!! Zostaw mnie!!! - cofnęła się wchodząc pod
prysznic.
Pokręcił tylko przecząco głową, za co
wymierzyła mu kolejny policzek. Pewnie za kilka godzin będzie miał na twarzy
dwa siniaki w kształcie dłoni Nikoli, ale teraz się tym nie przejmował. Żeby
nie uderzyła go jeszcze raz złapał ją za ręce i przycisnął do ściany. Ręcznik,
który trzymała w dłoniach zsunął się na podłogę, a w jej oczach pojawił się
strach, zakłopotanie i coś jeszcze, czego nie potrafił odczytać. Nie przejął
się jednak ani tym, ani lecącą z prysznica wodą, która wsiąkała w jego ubrania
przyklejając je do ciała. Zaś kropelki spadające z metalowej słuchawki wpadały
mu do oczu ograniczając pole widzenia. Wpił się mocno w usta Nikoli. Brunetka
przez chwilę szarpała dłońmi próbując się uwolnić i zapewne wymierzyć mu
jeszcze jeden policzek, po czym zaczęła oddawać mu pocałunki. Teraz nie całował
już jej tak żarliwie jak przed chwilą. Zwolnił uścisk z jej nadgarstków i
zaczął błądzić dłońmi wzdłuż jej jedwabiście gładkiego ciała ciągle muskając
jej wargi swoimi. Kiedy dziewczyna włożyła mu dłonie pod mokry już t-shirt
oderwał się od niej i spojrzał w jej brązowe tęczówki, które były teraz
ciemniejsze niż zazwyczaj. Nie było widać w nich już ani krzty złości czy
strachu. Pozostało jednak zakłopotanie. Uśmiechnął się do niej lekko tak jakby
próbował dodać jej odwagi. Niepewnie przejechała dłonią po jego nagim torsie, a
jego ciałem wstrząsnął dreszcz podniecenia. Jak Nikola to robi? Wystarczy jej
jeden dotyk, żeby wyzwolić w nim takie uczucia...
Pomógł jej ściągnąć z siebie
przemoczony t-shirt, który rzuciła w nieokreślone miejsce w łazience. Muskał
delikatnie jej usta swoimi, a ona oddawała mu każdą pieszczotę. Włożył dłonie w
jej mokre włosy, bawiąc się nimi. Nikola zaczęła wodzić swoimi smukłymi palcami
po jego plecach i torsie, aż w końcu zjechała do spodni. Odsunęła się od niego
i z uśmiechem wymalowanym na twarzy wysunęła mu pasek ze szlufek, po czym
rzuciła go w kąt pomieszczenia. Kiedy wzięła się za odpinanie guziczków od jego
rozporka wydał z siebie cichy pomruk zadowolenia. Po chwili został w samych
bokserkach. Uśmiechnął się nieznacznie kiedy brunetka zaczęła błądzić wargami
po jego nosie, policzkach i brodzie ciągle spijając napływające z prysznica ciepłe
kropelki wody, które zraszały ich ciała z wesołym szumem, który jeszcze
kilkanaście minut wcześniej tak go irytował. Jęknął kiedy Nikola zaczęła
zjeżdżać coraz niżej. Teraz muskała jego tors błądząc rękami po jego plecach.
Czuł jak jego ciałka jamiste zaczynają wypełniać się krwią.
Złapał ją za talię ciągnąc ją tym samym
lekko w górę. Pochylił głowę i całując jej szyję wziął ją na ręce wynosząc spod
prysznica. Uznał, że o wiele lepszym miejscem będzie łóżko. Położył ją na
białej pościeli i zaczął delikatnie spijać kropelki wody, które zostały na jej
ciele. Słysząc jej ciche pomruki zadowolenia uśmiechnął się do siebie. Sam nie
mógł uwierzyć w to co się właśnie dzieje. To było zbyt piękne, żeby mogło być
prawdziwe. Miał nadzieję tylko, że nic tego nie popsuje, tak jak to było w
przypadku Claudii. Kiedy był już prawie w środku zadzwonił jej telefon. A ona
zerwała się i szybko zakładając na siebie ubrania uciekła mówiąc, że było miło,
ale zapomniała, że czeka na nią chłopak. Odegnał od siebie te przykre wspomnienia.
Nikola nie jest Claudią! Jest od niej o wiele lepsza! I piękniejsza.
Dziewczyna zauważyła jednak jego
niepewność. Złapała w dłonie jego twarz zmuszając, żeby spojrzał jej w oczy.
-
Stało się coś? - spytała cicho.
-
Nie...
- wychrypiał uśmiechając się.
Dłonie Nikoli powędrowały teraz do
gumki od jego bokserek. Wiedział co się za chwilę stanie i mimo wszystko czuł
lekką obawę. Tak. Właśnie on. Tom Kaulitz bał się. Tego, że brunetka będzie
potem tego żałowała, albo, co gorsze okaże się, że jest kiepski w łóżku. Nie
chciał również, żeby poznała, że jest pierwsza. Tak bardzo pragnął, żeby
wszystko było w porządku... Żeby nie okazał się ostatnią ciamajdą.
Bokserki Dreadowłosego przeleciały
przez pokój zatrzymując się dopiero na kinkiecie. Chłopak z uśmiechem
wymalowanym na ustach zaczął błądzić wargami po jej nagiej klatce piersiowej.
Zatrzymał się na chwilę przy brązowych sutkach, które kusząco sterczały. Zaczął
je lekko przygryzać. Rozkoszny jęk brunetki był dla niego tak słodki jak miód.
Cieszył się, że sprawia jej przyjemność. Nigdzie się nie spiesząc zaczął
zjeżdżać w dół. Aż do pępka. A następnie jego język powędrował w górę. Do
drugiej piersi. Chciał, żeby Nikola zapamiętała tę chwilę na długo. Na bardzo
długo. Dlatego też postanowił, że da z siebie wszystko. Szczególnie, że
dziewczyna nie wiedziała, że tak naprawdę jest pierwszą, bo historia z Claudią
się nie liczyła. Przynajmniej nie dla niego. Pomimo tego, że jego duma była
zraniona jeszcze do dnia dzisiejszego.
Brunetka po omacku zaczęła błądzić jedną
ręką po szafeczce nocnej, aby dosięgnąć portfel Toma. Wyciągnęła z niego
kwadratowe opakowanie i podstawiła z uśmiechem pod nos chłopakowi.
Odpieczętował je, po czym podał okrągły przedmiot dziewczynie. Podniosła jedną
brew. Miała nadzieję, że Tom sam sobie poradzi, ale jak widać wolał, żeby ona
to zrobiła. Popatrzyła na niego niepewnie, gdyż jeszcze nigdy nie miała okazji
zakładać chłopakowi prezerwatywy. Ten tylko się uśmiechnął, przekręcił się na
bok i zbliżył jej ręce do swojej męskości. Z lekką obawą zaczęła nakładać
kawałek lateksu na jego nabrzmiałego członka. Kiedy skończyła spojrzała
błagalnie na Dreadowłosego. Nie chciała już tego przeciągać. Chciała, żeby to
się już stało.
Rozchyliła szerzej nogi i uśmiechnęła
się zachęcająco do Toma. Wiedziała, że go kocha i chce z nim to zrobić. W tej
chwili nie ważne było to co Dreadowłosy do niej czuje. Najważniejsze, że chciał
tego w takim samym stopniu jak ona. Musnął jej usta i zaczął ostrożnie w nią
wchodzić. Nie wiedział czy Nikola była dziewicą czy nie, więc na wszelki
wypadek postanowił uważać. Poczuł lekki opór, więc pchnął mocniej. Dziewczyna
lekko się skrzywiła, a on spojrzał na nią z troską. Nie chciał wyrządzić jej
krzywdy. Nikola widząc jego wahanie objęła go za szyję, musnęła usta swoimi wargami
i założyła swoje nogi na jego uda zachęcając go tym samym do dalszego
działania. Kiedy znalazł się już w niej cały zaczął się poruszać w przód i tył.
Ruchy z początku wolne stawały się coraz bardziej intensywne. Dziewczyna
pomrukiwała od czasu do czasu dotrzymując mu tempa. Czuł jak szczęście rozpływa
się po jego całym ciele. Jęknął głośno z rozkoszy. To chyba najwspanialsze uczucie
jakiego kiedykolwiek doświadczył!
-
Z-zakochałem się w t-tobie... - wyznał ciężko oddychając.
-
Ja w tobie też, Tom... - mruknęła niczym kotka wylegująca
się na słońcu.
Pocałował ją namiętnie w usta,
poruszając się gwałtownie dążąc tym samym do zaspokojenia. Kiedy poczuł, że już
nie wytrzyma dłużej, spojrzał w jej czekoladowe oczy, w których zobaczył
prawdziwą, czystą miłość. Jęknął głośno, a w odpowiedzi usłyszał jak Nikola
wymawia namiętnie jego imię. Jego ciałem wstrząsnął dreszcz. Zdyszany, a
zarazem zaspokojony wysunął się z niej i opadł na pościel tuż obok dziewczyny.
Ściągnął prezerwatywę i rzucił ją na podłogę, po czym obrócił się twarzą do
Nikoli. Sam nie wierzył w to co się właśnie stało. Gdyby nie przyśpieszony
oddech jego i brunetki nie uwierzyłby, że właśnie zrobił to naprawdę.
Całkowicie.
Przez chwilę patrzyli sobie głęboko w
oczy, po czym na twarzy Nikoli wykwitł rumieniec. Podniósł się lekko wyciągając
kołdrę spod swojego ciała. Przyciągnął dziewczynę do siebie i okrył białą
pierzyną. Położyła się na jego torsie splatając jedną nogę z jego i pocałowała
w usta. Był taki szczęśliwy! Choć był wyczerpany miał ochotę skakać z radości.
Nie dość, że nie jest już nawet w najmniejszym stopniu prawiczkiem, to jeszcze
dowiedział się, że brunetka się w nim zakochała! Ale zaraz... Czy on
rzeczywiście pierwszy wyznał jej to?! Rozszerzył szeroko oczy. Sam nie wiedział
czym to było bardziej spowodowane. Zdziwieniem czy strachem? Przecież to
niemożliwe, żeby pierwszy to powiedział!!! On się nie mógł w niej zakochać!!!
Ani tym bardziej jej tego wyznać!!! Wiedział jednak dobrze, że oszukiwanie się
nic nie da. Po
prostu ją kocha i musi zaakceptować ten fakt.
-
Przepraszam - wyszeptał gładząc jej ciemne włosy.
-
Za co? - spytała podnosząc jedną brew i patrząc mu w
oczy.
-
Za tą całą awanturę. Nie powinienem zaczynać...
Rozszerzyła szeroko oczy ze zdumienia i
kiwnęła lekko głową. Czyżby ten Tom Kaulitz ją przepraszał?! Przecież to
podrywacz, który nigdy nie przeprasza! A może już zapomniała, jaki jest
naprawdę kierując się jego wykreowanym przez media wizerunkiem? Nie. Nigdy nie
był wrażliwy. Zawsze traktował dziewczyny przedmiotowo. Wiedziała, że była
tylko jedną z wielu, ale nie przeszkadzało jej to w tej chwili. Po prostu
cieszyła się szczęściem. Choć nie miała orgazmu takiego jak opisują w książkach
i tak było przyjemnie. A zdawała sobie sprawę z tego, że za każdym kolejnym
razem, jeżeli takowe będą, będzie coraz lepiej.
-
Żałujesz? - Tom ponownie przerwał ciszę.
-
Ani trochę - uśmiechnęła się kładąc dłoń na jego
policzku. - To co mówiłeś, to prawda?
Widziała wahanie w jego oczach.
Przestraszyła się tego spojrzenia. A co jeżeli mu się nie podobało? Albo
żałował, że to się między nimi stało? Chyba, że szukał wymijającej odpowiedzi
na jej pytanie. Wolała jednak usłyszeć jedno proste „nie” niż jakąś niezwykle
rozbudowaną wymówkę. Kiedy zerknęła na jego skwaszoną minę wiedziała już co
powie, a do jej oczu zaczęły mimowolnie napływać łzy. Chciała, żeby ją kochał,
ale przecież nikogo nie można do niczego zmusić. A już szczególnie do miłości.
Powinna być wdzięczna, że pozwolił jej być tak blisko. A oprócz tego był tym
pierwszym...
-
Najprawdziwsza prawda - objął ją mocniej ramieniem i
pocałował czule w sam czubek głowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz